Ogólne
Ubezpieczenie turystyczne na wyjazd do Gruzji to konieczność. Z jaką polisą do Gruzji?
Kto powinien ubezpieczyć się na pobyt w Gruzji? Jakie ubezpieczenie wykupić?
Odpowiedź na pierwsze pytanie jest prosta. Każdy bez wyjątku! Niezależnie od wieku, długości pobytu czy rodzaju aktywności należy posiadać polisę turystyczną, która zapewni przynajmniej pokrycie:
- kosztów leczenia,
- następstw nieszczęśliwych wypadków,
- kosztów transportu medycznego do Polski,
- kosztów sprowadzenia zwłok.
Wymieniony wyżej zakres ubezpieczenia może okazać się przydatny nie tylko podróżnikom aktywnie spędzającym czas poza szlakiem, ale także “zwykłym turystom”, którzy spokojnie odwiedzają największe i najbardziej dostępne atrakcje kraju. Zawsze istnieje ryzyko udziału w wypadku komunikacyjnym. Nawet banalne zdawałoby się nadwyrężenie kostki podczas... ustawiania się do zdjęcia może w kolejnych dniach wymagać konsultacji lekarskiej i podania leków. Natomiast kontakt z inną florą bakteryjną w Gruzji czasami prowadzi do biegunki, która w połączeniu z upałem i niewystarczającą ilością spożywanych płynów jest w stanie doprowadzić do odwodnienia i regeneracji w szpitalu. Tak więc nawet “spokojni turyści” powinni być zaopatrzeni w podstawową polisę, tak na wszelki wypadek.
Wykupienie kolejnych rodzajów ubezpieczeń zależy już od indywidualnych uwarunkowań, preferencji a przede wszystkim planowanych aktywności. Jednak zanim do tego przejdę najpierw rozwinę kwestię standardowej polisy.
Koszty leczenia w Gruzji
Służba zdrowia w Gruzji opiera się w dużej mierze na prywatnych placówkach, które reprezentują bardzo zróżnicowany zakres i poziom świadczeń, zwykle wyższy niż ośrodki publiczne. Państwowa opieka medyczna oferuje dużo niższą niż znaną Ci z Polski dostępność i jakość usług. Praktycznie większość świadczeń jest przynajmniej częściowo odpłatna nawet dla Gruzinów a więc w całości dla cudzoziemców (np. do operacji miejscowi dopłacają 30% jej wartości). Koszt wizyty u lekarza w Gruzji wynosi kilkadziesiąt euro (w zależności od miasta, specjalizacji, rodzaju placówki). Pobyt w szpitalu wiąże się z kosztami, które mogą przekraczać nawet tysiąc euro za dobę. Oczywiście trzeba pamiętać, że w Gruzji nie działa Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego.
Usługi stomatologiczne w Gruzji są zasadniczo tańsze niż w Polsce, ale warto dla spokoju posiada ubezpieczenie obejmujące również pomoc w razie bólu zęba lub uszkodzenia w wyniku np. niefortunnego upadku.
Co ryzykuję wybierając się do Gruzji bez polisy a nie będę w stanie pokryć z własnej kieszeni nieprzewidzianych kosztów opieki medycznej?
Przede wszystkim raczej nie uzyskasz dostępu do usług medycznych poza tymi, które służą do ratowania życia i utrzymania stabilnego stanu pacjenta. Oznacza to, że nie skorzystasz z optymalnych procedur medycznych i narażasz się na dłuższe dochodzenie do zdrowia, większe ryzyko powikłań, w tym trwałego kalectwa. Przykład? Załóżmy, że przewróciła się marszrutka, którą jechałeś i masz zmiażdżony staw kolanowy, co grozi szybkim rozwojem powikłań pogarszających ogólny stan. Jeśli nie płacisz z własnej kieszeni i nie masz ubezpieczenia to drastycznie redukujesz swoje szanse na to, że zostaniesz niezwłocznie przetransportowany do Tbilisi na wysoce specjalistyczną operację ratującą nogę i rekonstruującą skomplikowany staw (autentyczny przypadek polskiego turysty w Gruzji). Bez ubezpieczenia od kosztów leczenia skazujesz się na ograniczoną dostępność placówek a trzeba pamiętać, że publiczna służba zdrowia w Gruzji oferuje znacznie mniej niż jej polski odpowiednik.
Kolejne zagrożenie to popadnięcie w trwałe i poważne tarapaty finansowe, które mogą na lata przytłoczyć Ciebie oraz Twoją rodzinę w kraju. Przyczyna jest prosta - nawet czynności związane z ratowaniem życia, w tym ewentualnie niezbędna do tego hospitalizacja oznacza spore wydatki rzędu setek a nawet tysięcy euro za dobę! Zależy to od typu placówki (publiczna czy prywatna) oraz zakresu opieki koniecznej dla ratowania pacjenta i podtrzymania go przy życiu (np. intensywna terapia w prywatnym szpitalu, kilka operacji). Koszty sprowadzenia zwłok mogą wynieść nawet kilkanaście tysięcy euro, zaś transport medyczny do ojczyzny (np. w pozycji leżącej, z aparaturą medyczną i opieką lekarską} może obciążyć Twoją rodzinę kwotą do kilkudziesięciu tysięcy euro. Jeśli zaszłaby taka potrzeba, wtedy ostatnie dwa warianty zapewne zostaną zrealizowane przez bliskich, niezależnie od braku ubezpieczenia. Historia ostatnich lat zna przypadki rodaków, którzy musieli wracać z Gruzji do Polski specjalnym transportem medycznym przyjmując na własne barki wydatek rzędu 60 tys. zł. Czy warto ryzykować?
Jak praktycznie działa w Gruzji ubezpieczenie od kosztów leczenia?
Pamiętaj, że posiadanie polisy nie zwalnia z myślenia, rozsądku i wcale nie jest gwarantem szybkiej, skutecznej i najlepszej pomocy. Niestety dość nagminną praktyką gruzińskich placówek służby zdrowia jest chęć uzyskania niezbitego potwierdzenia płatnika, przed przystąpieniem do czynności wykraczających poza typowe ratownictwo medyczne (druk polisy i dane ubezpieczyciela to dla niektórych za mało). Oznacza to, że wykładasz swoje środki a po powrocie składasz wniosek o refundację, albo czekasz aż szpital w Gruzji skutecznie skontaktuje się z polskim ubezpieczycielem i zostanie zapewniony o ubezpieczeniu i zwrocie kosztów. Przykład? Polski turysta doznał otwartego złamania ręki podczas jazdy rowerem po górach. Nieszczęśnik został doraźnie opatrzony, ale czekał pół dnia ze sterczącą kością do czasu aż gruziński szpital i polski ubezpieczyciel porozumieli się w kwestii pokrycia kosztów. Z różnych relacji wiem, że wobec pacjenta jedni obwiniają drugich o “problemy z komunikacją”.
Minimalne i optymalne limity odpowiedzialności towarzystw ubezpieczeniowych w polisach na Gruzję
Koszty leczenia w Gruzji
Biorąc pod uwagę aktualne ceny świadczeń medycznych w Gruzji, z drugiej zaś strony chęć uzyskania możliwie najlepszej opieki zdrowotnej na wakacyjnym wyjeździe, trzeba zwrócić uwagę na limit pokrywania kosztów przez firmę. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca nie mniej niż 30 tys. zł na koszty leczenia w Gruzji. Doprawdy nie warto schodzić niżej lecz dobrze byłoby celować w polisę z limitem rzędu 50 tys. euro (ok. 200 tys. zł).
Trzeba wiedzieć, że niektóre polisy wyszczególniają koszty leczenia ambulatoryjnego i podają jego limit. Chodzi tu o pomoc w postaci drobnych zabiegów, opatrzenia ran, unieruchomienia kończyn czy podania leków poza szpitalem. Natomiast nie bądź zdziwiony jeśli Twój ubezpieczyciel odmówi pokrycia kosztów poniżej pewnej kwoty. W wielu polisach występują tego typu ograniczenia (tzw. franszyna), które zwykle wynoszą kilkaset złotych. Oznacza to współudział ubezpieczonego w danej szkodzie.
Koszty transportu medycznego
Transport medyczny może przydać się w samej Gruzji, jak również z Gruzji do Polski. To nie sąsiedni kraj, więc sama odległość zmusza do transportu pacjenta z Gruzji samolotem zamiast przewozu karetką. Rosną więc koszty a zatem rozsądna polisa powinna przewidywać limit co najmniej 15 tys. euro na transport medyczny. Co ciekawe w niektórych ubezpieczeniach transport medyczny nie jest ograniczony żadną kwotą.
Sprowadzenie zwłok z Gruzji do Polski
Wiele ofert nie limituje kwotowo tej pozycji. Z uwagi na potencjalnie różne i trudne do przewidzenia okoliczności z tym związane warto wybrać polisę gdzie ten limit wynosi co najmniej 5 tys. euro za transport zwłok z Gruzji do Polski. Szczególnie jeśli idziesz w góry (nawet na trekking) nie powinieneś bardziej zniżać maksymalnego pułapu tego elementu ubezpieczenia niż owe 5 tys. euro.
Jakie rozszerzenia polisy turystycznej warto wykupić na pobyt w Gruzji?
Polisy różnią się od siebie zawartością podstawowych elementów. O ile praktycznie w każdym ubezpieczeniu turystycznym znajdą się koszty leczenia, transportu medycznego i zwłok to już z innymi pozycjami bywa różnie. Często stanowią one dodatkowo płatne warianty rozszerzeń. Nie zaszkodzi rozważenie ich zakupu tym bardziej, że przeważnie za niewielką dopłatą można uzyskać bardzo cenne wsparcie.
Następstwa nieszczęśliwych wypadków (NNW)
Powszechną praktyką jest ich włączenie w podstawowy pakiet, zaś ewentualne rozszerzenie polega na zwiększeniu kwoty odpowiedzialności towarzystwa. Pokrywa ono koszty rehabilitacji po powrocie do kraju oraz daje podstawę do wypłaty rekompensaty za niezdolność do pracy i uszczerbek na zdrowiu. Uważam, że dobrze jest posiadać NWW, gdyż zdecydowana większość wypadków rzutuje na sytuację zdrowotną i zawodową po powrocie do kraju. Tu również, im większy limit tym lepiej. Raczej nie warto kupować polisy z sumą gwarancyjną mniejszą niż 5 tys. euro.
Assistance
Również często występuje w podstawowym pakiecie. Podobnie jak w przyadku NNW tu także rozszerzenie polega zazwyczaj na zwiększeniu zakresu ewentualnej pomocy. Jeśli nie ma Assistance w standardzie to warto rozważyć jego dokupienie, a w razie kłopotów uzyskamy całodobowe wsparcie ze strony towarzystwa. W grę może wchodzić np. zorganizowanie transportu medycznego, pomoc prawna, powiadomienie rodziny w Polsce, zapewnienie zastępczego kierowcy (cenne zwłaszcza w podróży własnym autem), odwiedziny bliskiego w czasie Twojej hospitalizacji, porady w zakresie specjalistycznych placówek zdrowotnych, itp. Teoretyczny zakres Assistance w Gruzji należy dokładnie prześwietlić w OWU, zaś opinii na temat jego praktycznego działania warto poszukiwać na rozmaitych forach.Przewlekle i chroniczne choroby
Wyobraźmy sobie, że jesteś mężczyzną po 50-tce, który boryka się z pewną nadwagą i często miewa wysokie ciśnienie i jest na krawędzi cukrzycy. Jeśli trafisz do szpitala z podejrzeniem zawału czy udaru to Twój ubezpieczyciel może próbować oddalić roszczenie argumentując, że nie doszłoby do zdarzenia gdybyś nie cierpiał na "choroby przewlekłe". Odmowa obejmie wtedy nie tylko koszty pomocy medycznej, ale również transportu chorego lub zwłok z Gruzji do Polski. Wcale nie jest to rzadka praktyka. Dlatego dobrze jest w niejasnych przypadkach zastanowić się czy nie należałoby rozszerzyć polisy o komplikacje wynikające z chorób przewlekłych. Zwłaszcza, że podróż do innej strefy klimatycznej - niesie ryzyko wywołania lub nasilenia objawów chorób, które w codziennym życiu nie wydają się większym problemem.
Odpowiedzialność cywilna (OC)
Jest najczęściej standardem polisy turystycznej a wariant dodatkowy różni się wysokością sumy gwarancyjnej. Czasami rozróżnia się w ramach OC odpowiedzialność za szkody na mieniu i szkody na osobach. W razie nieumyślnego wyrządzenia szkody komuś lub zniszczeniu czegoś możemy liczyć na przejęcie zobowiązań przez towarzystwo. Tego typu ubezpieczenie powinny zawsze uwzględnić Polacy jeżdżący na nartach w gruzińskich kurortach Gudauri, Bakuriani czy w Mestii. Tego typu ubezpieczenie dla narciarzy w Gruzji przyda się w razie kolizji na stoku skutkującej obrażeniami i zniszczeniem sprzętu u innego miłośnika sportów zimowych, zwłaszcza rodaka. OC zalecam również turystom korzystającym w Gruzji z paralotni, raftingu, wspinaczki, jazdy rowerem, motorem czy konno. O kierowcach samochodów wspomnę niżej. Suma gwarancyjna polisy OC na Gruzję nie powinna być niższa niż 25 tys. euro.
Ubezpieczenie bagażu
To często element standardowej polisy. Wybierając polisę bez tej opcji można ją dodać za relatywnie niewielką dopłatą. Ubezpieczenie bagażu zapewnia ochronę w przypadku jego zniszczenia, zgubienia lub kradzieży.
Ubezpieczenia komunikacyjne - OC i AC w Gruzji
Jest inaczej niż w Polsce. Gruzja nie wymaga żadnego z ubezpieczeń komunikacyjnych. Ba, nawet przeglądy techniczne pojazdów nie są w tym kraju obowiązkowe (dlatego tak częsty widok aut bez zderzaków i innych fragmentów karoserii)! Pozornie to dobra wiadomość, potwierdzająca mniej obowiązków ciążących na barkach obywateli. W praktyce oznacza to koszmar, gdyż wielu kierowców nie posiada OC a jedną z głównych przyczyn wypadków drogowych w Gruzji jest skandaliczny stan pojazdów. W razie zderzenia powstają ogromne wyzwania w zakresie likwidacji szkód. Dąży się do gotówkowego załatwienia sprawy, ale często dochodzenie roszczeń (głównie za straty materialne) kończy się w miejscowym sądzie.
Ryzyko udziału w stłuczce lub wypadku komunikacyjnym jest większe niż u nas z powodu agresywnej kultury jazdy, zaś na zatłoczonych ulicach Tbilisi występuje spore prawdopodobieństwo wjechania w jakieś luksusowe auto kosztujące fortunę. Poza tym samo zajście wyzwala ogromne emocje, wynikające z charakteru Gruzinów i ich niepewności co do finału sprawy. Polacy podróżujący do Gruzji własnym pojazdem na pewno będą mieli aktualne OC. Natomiast jeśli wynajmujesz samochód w Gruzji sprawdź koniecznie obecność oraz zakres polisy ubezpieczeniowej i ewentualnie dokup taką opcję. Nie warto ryzykować podróżowania po Gruzji wypożyczonym autem bez ubezpieczenia od kosztów odpowiedzialności cywilnej! Natomiast autocasco przyda się, ale to od warunków umowy wynajmu oraz wartości auta zależy jak spory komfort przyniesie Tobie.
A co z uczestnikami wypoczynku i wycieczek do Gruzji organizowanych przez biura podróży?
Standardowo ubezpieczenie zwiera się w cenie imprezy. Jednak zawsze należy upewnić się jakie rodzaje świadczeń oraz jakie sumy gwarancyjne zapewnia polisa. We własnym interesie trzeba uważnie przeczytać ogólne warunki umowy zwracając uwagę na przypadki wyłączeń. Mogą tam widnieć zapisy wykluczające realizację zobowiązań w przypadku chorób przewlekłych, co u osób w podeszłym wieku może mieć szczególne znaczenie. U słabych touroperatorów nie wykluczone są polisy nawet nie obejmujące wszystkich rodzajów aktywności planowanych podczas imprezy (np. podczas tygodniowego zwiedzania program przewiduje dzień jazdy konnej po górach). Jakiekolwiek wątpliwości należy przed wyjazdem, a najlepiej jeszcze przed zakupem imprezy, wyjaśnić z organizatorem. W przypadku specyficznych potrzeb nie objętych ubezpieczeniem grupowym warto rozważyć dokupienie rozszerzenia lub dodatkowej polisy.
Jakie ubezpieczenie w gruzińskie góry? Polisa na trekking w Gruzji, wejście na Kazbek, wspinaczkę na Uszbę?
Przede wszystkim pamiętaj, że nawet najbardziej “wypasione” ubezpieczenie górskie, obejmujące m.in. zwrot kosztów akcji poszukiwawczej i ratunkowej dla wędrowców czy wspinaczy uprawiających sporty ekstremalne wcale nie poprawi zasięgu Twojej komórki, nie zwiększy dostępności helikoptera, nie podniesie poziomu wyszkolenia ratowników w kraju, w którym tak naprawdę nie istnieje specjalistyczny system ratownictwa górskiego!
Dramat zaczyna się od tego, że wezwanie pomocy wymaga dodzwonienia się na numer alarmowy 112, a z tym w górach Gruzji bywa baaardzo ciężko, pomimo naprawdę dynamicznego rozwoju stacji przekaźnikowych. Helikopter jest niezwykle rzadkim dobrem i rzadko dysponowanym, nawet choćby potrzebujący zapewniali o pełnym pokryciu kosztów. Niemal zawsze poderwanie śmigłowca wymaga sporego zaangażowania wydziału konsularnego Ambasady RP w Tbilisi. Na pomoc w górach ruszają rządowi ratownicy (nieliczni i dysponowani również do wielu innych poważnych zdarzeń… np. wypadków drogowych) a poza nimi również wojsko i straż pożarna. Brutalna prawda jest taka, że mimo szczerego poświęcenia tych ludzi, obiektywne trudności (czyli spore odległości i deniwelacje typowe dla Kaukazu, niedostatki sprzętowe, braki w wysokogórskich wyszkoleniu, problemy z łącznością i koordynacją działań) sprawiają, że najczęściej poszkodowani zdani są na własne siły a pomoc często przychodzi za późno... tym którzy nie byli w stanie sami sobie pomóc. Oczywiście takie fakty wcale nie uprawniają do rezygnacji z polisy obejmującej koszty akcji poszukiwawczo-ratowniczej. Jeśli zamierzasz chodzić, po górach, wspinać się, uprawiać heliskiig, eksplorować jaskinie czy również korzystać z raftingu na szczególnie dzikich odcinkach rzek koniecznie zaopatrz się w ubezpieczenie pokrywające koszty poszukiwań i ratownictwa! Moją intencją jest jedynie profilaktyczne zapobieżenie złudnej wierze w wyższy standard pomocy w gruzińskich górach, który miałaby zapewnić taka polisa. Dzięki niej nie zapłacisz (lub zapłacisz mniej) za poszukiwania i ratunek, taki na jaki zwyczajowo można liczyć w realiach gruzińskiego Kaukazu.
Upewnij się, że to co i gdzie chcesz robić mieści się w zakresie ubezpieczenia.
Zawsze, a zwłaszcza idąc w góry, należy wczytać się w ogólne warunki umowy (OWU), ze szczególną uwagą na zakres form wypoczynku objętych polisą i rodzaje wyłączeń. Moją radę powinny wziąć do serca szczególnie osoby zamierzające zdobyć Kazbek (5047 m), Tetnuldi (4858 m) czy Lailę (4008 m). Pierwszym problemem może być definicja aktywności ponieważ rozsądne wejście na każdy z nich wymaga ekwipunku takiego jak raki, uprząż, lina, a nawet kask i czekan. Mamy tu płynną granicę między trekkingiem (innymi słowy popularną turystyka górską) a wspinaczką. Ta druga często podpada pod sport ekstremalny i wymaga rozszerzonej, czyli droższej polisy. Ponadto, w niektórych ubezpieczeniach pojawiają się też limity wysokości bezwzględnej (tj. wyniesienia nad poziomem morza) . Ostatnio spotkałam się z maksymalnym pułapem 5000 m n.p.m. w polisie oferowanej przez jeden z popularnych banków. Co w takim przypadku w razie kłopotów w masywie Kazbeku? Czy wypadek blisko szczytu, a więc już powyżej owej magicznej granicy, może być podstawą do odmówienia świadczenia? A może nawet zdarzenie między Meteostancją a plateau zostanie odrzucone, gdyż rozgrywa się na stokach pięciotysięcznika, a to oznacza więcej naturalnych zagrożeń? A w razie wystąpienia problemu na wysokości lub w trakcie uprawiania aktywności, które nie mieszczą się w zakresie ubezpieczenia czy firma nie pokryje “jedynie” kosztów akcji ratowniczej czy oddali również roszczenia za inne jego następstwa (np. leczenie, transport medyczny, sprowadzenie zwłok)? Warto zawczasu uświadomić sobie takie kwestie, by rozwiać wątpliwości u ubezpieczyciela na etapie wyboru polisy zamiast “rozpoznania bojem” w Gruzji. Przed zakupem polisy obejmującej akcje poszukiwawczo-ratownicze zwróć uwagę także na maksymalny koszt takich działań pokrywany przez ubezpieczyciela. Wprawdzie im wyższy pułap tym lepiej. Może przecież zdarzyć się wielodniowa akcja ze śmigłowcem a godzina lotu to równowartość kilku tysięcy złotych. Jednak kiedy budżet nie jest z gumy (a kiedy nie jest) wtedy warto wybrać optymalny wariant ważąc koszty zakupu polisy i szacując ryzyko (analizując np. rodzaj aktywności i długość pobytu, rejon górski, stopień trudności, porę roku). Zwykle limit odpowiedzialności ubezpieczalni rzędu kilkudziesięciu tysięcy euro za koszty ratownictwa górskiego i poszukiwań powinien być wystarczający w większości przypadków.
Najwięcej przypadków ratowania Polaków (z użyciem śmigłowca) ma miejsce w masywie Kazbeku. Niemal co roku ta - z pozoru łatwa - góra zbiera wśród naszych rodaków śmiertelne żniwo. Pamiętaj, że ubezpieczenie jest tylko jednym z elementów dobrego przygotowania. Idąc na Kazbek czy Tetnuldi obowiązkowo wykup polisę, ale w ramach przygotowań zrób też wszystko co w Twojej mocy, byś nie musiał z niej korzystać.